Matura to egzamin, który ma podsumować całą naszą podstawową edukację, którą kończymy w wieku 19 lub 20 lat. Znajdziemy na niej cały do tej pory przerobiony materiał, nie tylko zagadnienia z naszej szkoły średniej. I właśnie ten egzamin wywołuje w nas największe, często negatywne emocje, które mnożą się w nas już od pierwszego stycznie roku, w którym do tego egzaminu przystąpimy.
Stres i emocje podkręcane przez nauczycieli
Maturzyści na pewno nie raz już słyszeli od swoich nauczycieli, że z ich nastawieniem do nauki na pewno matury nie zdarzą albo że nie znajdą sobie w przyszłości pracy, jeśli nie pójdą na porządne studia. Takie zachowania nie wpływają na młodych ludzi motywująco, wręcz przeciwnie, tych najbardziej wrażliwych skutecznie zniechęcają jeszcze bardziej i zwiększają ich i tak już wysoki poziom stresu. Za to uczniowie, którym i tak nie zależy albo zupełnie nie przejmą się słowami nauczyciela, albo specjalnie będą uczuć się jeszcze gorzej i mniej, żeby zrobić mu na złość. Nauczyciel powinien przede wszystkim inspirować, a nie zniechęcać do systematycznej nauki.
Matura przepustką na uczelnię wyższą
Wielu uczniów, zwłaszcza licealistów, chce po maturze aplikować na studia. Przeważnie mają nadzieję, że pomogą im one znaleźć naprawdę dobrze płatną pracę albo wyuczą wymarzonego zawodu. Mało osób chce iść na studia dla samego faktu skończenia jakiegokolwiek kierunku. Dlatego matura, która w końcu jest jedyną rzeczą, która brana jest pod uwagę przy rekrutacji, jest dla nas taka ważna. Zwłaszcza gdy chcemy aplikować na kierunek, który ma ograniczoną ilość miejsc i na który bardzo ciężko jest się dostać, jak medycyna czy prawo. Wtedy nasz wynik może zdefiniować nasze życie i zazwyczaj to robi, często zmuszając nas do zmiany planów i porzucenia marzeń.
Każdy egzamin jest stresujący
Tak już jesteśmy stworzeni, że słowo egzamin sprawia, że podnosi nam się ciśnienie. Nie pomaga nam w pokonaniu tego strachu presja społeczna ani osoby, które przypominają, że nic się nie stanie, jeśli nie zdamy. Niestety w przypadku matury faktycznie coś się stanie. Bo o ile poprawka jest już w sierpniu, to przecież nasze szanse na dostanie się na uczelnie spadają. Więcej, możemy zacząć myśleć, że coś jest z nami nie tak, że nie radzimy sobie z najprostszymi rzeczami, zwłaszcza jeśli przykładaliśmy się do nauki i naprawdę nam zależało. Kolejne podejście może być dla nas wstydliwe i sprawić, że będziemy zbyt wystraszeni, żeby składać papiery na studia.